Złote myśli

Wreszcie z nami w Manchesterze!!!!!
 
Opublikowano Uncategorized | Dodaj komentarz

ANIOŁOWIE CHÓRU PANOWAŃ

Linie są wszędzie: na parkingach, żeby wyznaczyć miejsca do parkowania; na pasach dla przechodniów, żeby im wskazać, gdzie mogą bezpiecznie przejść przez jezdnię. Linie maluje się też na boiskach sportowych, aby gracze i sędziowie wiedzieli, gdzie jest pole, a gdzie aut. Linie pomagają określić, gdzie stoimy.

Gdy Lud Boży składał hołdy złotemu cielcowi, Mojżesz zatrzymał się w bramie obozu, narysował linię i zawołał: „Kto jest za Panem, niech przyjdzie do mnie!” (Wj 32, 26). Tego dnia wielu przekroczyło linię, stając po stronie Boga. Oto zadanie, które dzień po dniu stoi przed nami, gdyż „nie można dwom panom służyć” (Mt 6, 24).

Drugi stopień hierarchii (Druga triada)

Św. Tomasz z Akwinu posługując się podobieństwem dworu ziemskiego i niebieskiego, utrzymuje, że po dworzanach, którzy stoją najbliżej króla, idą ci, którzy zarządzają dworem i państwem swojego monarchy. Z tymi dworzanami porównać można pośrednią hierarchię anielską, czyli drugą triadę: Panowania, Moce i Władze. To im właśnie oddany jest zarząd państwa Bożego, czyli całego świata.

Powyższe kategorie duchów spotykamy już w niektórych starotestamentowych pismach apokryficznych jako określenie istot działających w kosmosie. Prawdopodobnie byty określone w ten sposób pełnią funkcje kosmiczne, czyli są siłami zarządzającymi ruchami planet, sfer kosmosu, władającymi siłami natury. Istoty te wydają się być dość odległe od typowych wyobrażeń na temat Aniołów. Przede wszystkim nie pełnią funkcji wysłanników Jahwe w służbie ludzi. Ich zadanie polega na tym, że organizują świat materialny, czuwając nad wewnętrzną dynamiką różnych rejonów wszechświata.

W średniowiecznej kosmologii przyjmowano jako aksjomat przekonanie, że świat wypełniony jest istotami duchowymi, które z Bożego polecenia wykonują czynności umożliwiające funkcjonowanie natury. Pod wpływem wyobrażeń pitagorejskich i neoplatońskich przedstawiano Aniołów jako istoty kierujące porządkiem tego świata: poruszające ciałami niebieskimi, wpływające na ruch planet, a tym samym pośrednio również na to, co dzieje się na Ziemi. W Apokalipsie św. Jana mowa jest o Aniołach, które powstrzymują cztery wiatry ziemi (Ap 7, 1), a także o Aniele, który ma władzę nad ogniem (Ap 4, 18). Wierzono, że każde stworzenie posiada osobistego ducha, który ma wpływ na procesy życiowe, na narodziny istot żywych i na wzrost roślin. Podobne przekonania istniały również w stosunku do wszystkich żywiołów, takich jak woda, ogień czy powietrze, oraz w stosunku do słońca, księżyca, gwiazd, morza i ziemi.

W literaturze apokryficznej Starego Testamentu aniołowie gwarantują porządek biegu gwiazd, zarządzają wiatrem, grzmotami, błyskawicami i opadami, jak również porami roku, miesiącami i dniami. Niektóre troszczą się o wody, inne o rośliny i owocowanie. Księga Jubileuszów wspomina o aniołach zimna, gorąca, plonów, itd. Jak widać, Aniołom przypisywano ogromny kompleks przyczynowo-sprawczych działań. W czterech listach św. Pawła (Rz, 1 Kor, Ef, Kol) oraz w Pierwszym Liście św. Piotra (1 P 3, 22) możemy znaleźć wzmianki o pewnej szczególnej kategorii istot, które jako byty duchowe pełnią prawdopodobnie funkcje zarządców materialnego świata.

Panowania przewodzą dobrym Aniołom, wydając im najważniejsze rozkazy i polecenia. Termin Panowania oznacza, że Aniołowie tego chóru są niezależni i wolni od pożądań, panują stabilnie i niewzruszenie, wznoszą się ponad stronniczość i subiektywność typową dla ziemskich władców. Moce, którym przypisuje się moc spełniania cudów, czuwają nad wypełnianiem rozkazów i poleceń. Termin Moce oznacza cnotę nieustannego męstwa. Władze, mające władzę poskramiania złych duchów, określają sposób, w jaki rozkazy i polecenia mają być wykonane. Termin Władze wskazuje na istnienie ponadświatowego intelektualnego porządku władzy, dalekiego od tyranii i niesprawiedliwości wobec poddanych.

Te określenia, jak zauważamy, są swego rodzaju alegorią. Dzięki niej, na podstawie podobieństwa i porównania, chociaż w pewnym stopniu możemy dojść do zrozumienia kim są te byty niebiańskie.

Chóry anielskie, ks. Henryk Skoczylas

Aniołowie chóru Panowań

O istnieniu chóru Panowań wiemy z Nowego Testamentu. Wymienia się go jedynie dwukrotnie i to łącznie z innymi chórami anielskimi, ale bez żadnego komentarza. Pierwszy raz w Liście św. Pawła do Efezjan, w kontekście wyniesienia Zmartwychwstałego Chrystusa Pana „po prawicy” Boga, który tym samym zasiada „ponad wszelką Zwierzchnością i Władzą i Mocą i Panowaniem, i ponad wszelkim innym imieniem wzywanym nie tylko w tym wieku, ale i w przyszłym” (Ef 1, 21). A drugi raz w napotkanym już tekście Listu św. Pawła do Kolosan, przy omawianiu chóru Tronów. Kontekst mamy tu bardzo podobny, gdyż mówi się o zależności wszelkich kategorii istot duchowych od Chrystusa jako swego Stwórcy. Czytamy tam bowiem: „Bo w Nim zostało wszystko stworzone: i to co w niebiosach, i to, co na ziemi, byty widzialne i niewidzialne, czy Trony, czy Panowania, czy Zwierzchności, czy Władze. Wszystko przez Niego i dla Niego zostało stworzone” (Kol 1, 16).

a) Niebiańskie istoty podporządkowane Chrystusowi

Greckie słowo kyriotēs, pańskość, majestat; może znaczyć także: mieć władzę do panowania, mieć władzę do rozkazywania; lub moc, pozycja jako pan. Występuje ono w Nowym Testamencie czterokrotnie. W dwóch przypadkach odnosi się do Boga, do Jego Bożego majestatu, jak sądzą niektórzy lub, jak twierdzą inni, odnosi się do Jezusa Chrystusa. Oznacza wówczas Pańskość; Majestat, Panowanie. Termin ów pochodzi ze świata polityki i wskazuje na panowanie „prawne” i „prawdziwe”, „jedyne” i „uniwersalne”. W takim oto znaczeniu występuje w Drugim Liście św. Piotra (2, 10) oraz w Liście św. Judy Apostoła (w. 8).

W pozostałych dwóch przypadkach słowo to występuje tylko w liczbie mnogiej kyriotētes, Panowania, Majestat i odnosi się do pewnych niebiańskich istot, całkowicie podporządkowanych Jezusowi Chrystusowi jako swemu „Panu” (Ef 1, 21) i „Stwórcy” (Kol 1, 16).

b) Chór Panowań w nauczaniu Pseudo-Dionizego Areopagity

Objawione imię świętych „Panowań” oznacza, jak sądzę – twierdzi Pseudo-Dionizy Areopagita – że one wznoszą się w górę, niezależne i wolne od wszelkich ziemskich pożądań i niewzruszone wobec tyranii tych mocy, które zatraciły podobieństwo do Boga. I, jak się to dzieje w przypadku niezdeprawowanego i prawdziwie wolnego panowania – wyższego ponad wszelki poniżający serwilizm – nie ulegają nigdy żadnemu zepsuciu i odrzucając wszelkie niepodobieństwa do Boga, niezłomnie dążą do Tego, który jest prawdziwie Panowaniem i Zasadą każdego panowania. I na wzór samego Pana, tak jak mogą, kształtują siebie w swojej dobroczynności i modelują podwładne im substancje, i wyrzekając się wszelkich złudnych mniemań, zwracają się, w całej swej pełni do Tego, który jest prawdziwie Panem, i uczestniczą, tak jak tylko mogą, w wiecznotrwałym i Boskim Pryncypium wszelkiego panowania.

Panowania oznaczają autorytet, energię, męskość. Aniołowie tego chóru wydają polecenia i rozkazy. Ich atrybutem jest cesarskie jabłko, berło i korona. Zalecenia ikonograficzne: szaty niebieskie lub purpurowe.https://www.youtube.com/embed/dTdst1outP4?feature=oembed

Zdeformowany obraz panowania

Polski pisarz i scenarzysta Bohdan Czeszko, pisząc pochlebny felieton o Tomaszu Mannie (1923-1988), genialnym niemieckim pisarzu, zatytułował go Satanomachia i zakończył słowami: „Zazdroszczę mu historii, która go zrodziła i ukształtowała, zazdroszczę mu archetypów, którymi dysponował, choć nie zazdroszczę losu, który mu przypadł w udziale jako świadkowi dwóch wojen rozpętanych przez naród, do którego należał – naród opętany przez szatana” (zob. Marginałki, cz. II, Warszawa 1979, s. 199). Przez słowo „satanomachia” rozumie się wszechpotężne diabelskie panowanie zła. Panowanie ludzi „opętanych przez szatana”, jak zauważa Czeszko. Jest to bardzo odważne stwierdzenie, które w kontekście refleksji o dobrych Aniołach, o chórze Panowań, wybrzmiewa bardzo mocno, zestawiamy bowiem ze sobą duchowe dobro i piękno świata anielskiego chóru Panowań z bestialstwem i okrucieństwem ze strony ludzi III Rzeszy.

Druga wojna światowa pokazała jak daleko sięgają granice zła, jak potworna może być tyrania ludzi opętanych manią wielkości. W 1841 roku były profesor uniwersytetu wrocławskiego August Hoffmann von Fallersleben napisał wiersz Deutschland über alles, który w 1922 roku został uznany za hymn narodowy. Głosi on, że Niemcy będą ponad wszystko na świecie. Sen o bezgranicznej wielkości Niemiec zaczął realizować od pierwszych chwil swego urzędowania kanclerz Adolf Hitler. W czwartym dniu swego urzędowania postawił przed wyższymi oficerami Wehrmachtu następujący cel: „Zdobycie nowej przestrzeni życiowej na Wschodzie i jej bezwzględna germanizacja”. Natomiast na odprawie przed atakiem na Polskę, odbytej 22 sierpnia 1939 roku, stwierdził dobitnie: „Zniszczenie Polski jest na pierwszym planie. Zadaniem naszym jest zniszczenie sił żywych nieprzyjaciela. Wydałem rozkazy zabijania bez litości i pardonu wszystkich mężczyzn, kobiety i dzieci polskiej rasy i języka. Tylko w ten sposób zdobędziemy teren, którego potrzebujemy. Polska zostanie wyludniona i skolonizowana przez Niemców”.

Nieustanna duchowa walka

Z Pisma Świętego i z nauki Kościoła wiemy, że istoty rozumne, czyli ludzie i Aniołowie, mają możność angażować się w dobro lub zło. Mogą być na służbie Bożych planów wobec człowieka i świata, lub przeciwstawiać się Bożym zamysłom, jak uczynił to Lucyfer i zbuntowani aniołowie. Św. Paweł to potworne zło nazwał „tajemnicą nieprawości” (2 Tes 2, 7), która, krótko mówiąc, polega na tym, że tak jak Bóg posiada plan zbawienia i uświęcenia rodzaju ludzkiego, tak szatan ma plan niszczenia i udaremniania tegoż planu Bożego.

Chodzi tu o walkę czysto duchową, ciągłą i nieuniknioną, która toczy się na wszystkich frontach ludzkiego życia i dokonuje się w każdym ludzkim sercu. Jest to w istocie walka między Bogiem, a Jego przeciwnikiem – szatanem. U progu działalności apostolskiej szatan ośmielił się zaatakować nawet samego Jezusa Chrystusa.

Znane jest nam wszystkim powiedzenie: „Nie taki diabeł straszny, jak go malują”. Prawda jest jednak inna, albowiem szatan jest po stokroć gorszy i potworniejszy, aniżeli ludzki talent jest w stanie go przedstawić. 29 czerwca 1972 roku papież bł. Paweł VI wygłosił homilię, w której bardzo wyraźnie opisał potworne skutki działania złego ducha. Oto jego słowa: „W obliczu sytuacji Kościoła współczesnego odnosimy wrażenie, że swąd szatana przedostał się pewnymi szczelinami do Ludu Bożego. Widzimy zwątpienie, niepewność, relatywizm, niepokój, niezadowolenie i kwestionowanie. Nie mamy już zaufania do Kościoła. […] Zwątpienie zakradło się do naszych sumień przez okna, które powinny być otwarte na światło. Jak mogło dojść do tego? Wmieszała się w to przeciwstawna moc, której na imię diabeł: ów tajemniczy byt, o którym wspomina w swym liście św. Piotr (1 P 4, 8-9). Wierzymy w działanie szatana, które dokonuje się dziś w świecie, właśnie po to, by wprowadzać zamęt, by niszczyć owoce soboru i by przeszkadzać Kościołowi wyśpiewywać swą radość z powodu odzyskania pełnej samoświadomości”.

Natomiast 15 listopada 1972 roku, podczas audiencji generalnej, tenże papież, w katechezie zatytułowanej: Zachowaj nas od złego, postawił zaskakujące pytanie: „Jakie są dzisiaj największe potrzeby Kościoła?”. I dał taką oto odpowiedź: „Jedną z najważniejszych potrzeb jest obrona od tego zła, które nazywamy szatanem”. Następnie dla uniknięcia jakichkolwiek nieporozumień papież sprecyzował: „To zło nie jest już tylko brakiem czegoś, ale jest skutecznie działającą siłą, żywą duchową istotą, moralnie zdeprawowaną i deprawującą innych. To przerażająca rzeczywistość, tajemnicza i pełna grozy”. Po czym opisał sposoby działania szatana: „Jest to nieprzyjaciel numer jeden, kusiciel w najwyższym stopniu. Wiemy również, że ten duch ciemności siejący niepokój istnieje rzeczywiście i wciąż działa przebiegle ze zdradliwą złośliwością. To ukryty nieprzyjaciel, który sieje błędne poglądy i jest przyczyną zamętu w dziejach ludzkości”.

Bądźmy jednak pełni ufności i nadziei, gdyż obok piekielnych mocy istnieją całe zastępy chórów anielskich. Wprawdzie Aniołowie chóru Panowań nie pełnią funkcji Bożych wysłanników w służbie ludzi, ale organizują świat materialny i czuwają nad wewnętrzną dynamiką różnych rejonów wszechświata, co pośrednio wpływa na nasze życie.

***

Aniołowie święci, pomagajcie nam żyć w bojaźni Bożej oraz pragnąć jedynie tego, co prowadzi do Boga i wiecznego szczęścia. Amen.

ks. Henryk Skoczylas CSMA

Artykuł ukazał się w 2/2018 numerze Któż jak Bóg

Opublikowano Uncategorized | Dodaj komentarz

POTĘGA MODLITWY DO ŚW. MICHAŁA ARCHANIOŁA

Czy naprawdę wiemy, o co się modlimy? Czy zdajemy sobie sprawę z potęgi naszej modlitwy? Czy wierzymy, że Bóg słucha nas nieprzerwanie i cieszy się, gdy rozmawiamy z Nim i Jego aniołami? Oto medytacja nad modlitwą papieża Leona XIII, która pomoże nam zrozumieć i lepiej poznać Księcia Niebieskich Zastępów.

Modlitwę rozpoczynamy wezwaniem „Święty Michale Archaniele”. Wiemy zatem, że mamy nie tylko czcić aniołów, ale również ich wzywać. Bóg pragnie, byśmy prosili ich o pomoc w wypraszaniu łask. Ich wstawiennictwo u Boga jest o wiele skuteczniejsze niż nasze własne starania.

Kim jest św. Michał, którego wzywamy na początku modlitwy? Jest on nie tylko największym spośród dobrych duchów, ale także tym, który zachęca nas do zdobycia nieba i dołączenia do jego zastępów. Zauważmy: Michał należy do chóru archaniołów — „archanioł” oznacza anioła głównego, najważniejszego, prowadzącego. To właśnie Michał poprowadził resztę aniołów do kluczowej bitwy w dziejach stworzenia, bitwy pomiędzy tymi, którzy obrali Boga za swojego Pana a tymi, którzy wymówili Bogu posłuszeństwo.

Nieustanna wojna

Pierwsza prośba to „broń nas w walce”, po łacinie „defende nos in proelio”. Słowo „proelio” nie oznacza zwykłej bitwy, walki, lecz nieustającą wojnę. Czy nam się to podoba czy nie, czy zdajemy sobie z tego sprawę czy nie, wszyscy zostaliśmy zwerbowani do wojska Kościoła Wojującego. Podobnie jak Michał i jego aniołowie, my również toczymy wojnę z siłami ciemności.

Bylibyśmy ślepi, gdybyśmy uważali siebie za stworzonych tylko dla świata materialnego. Nasze życie tu na ziemi to ustawiczna wojna, dlatego prosimy św. Michała o pomoc przeciw złym duchom. Kieruje nimi „Książę tego świata”. To nie jest figura stylistyczna, według definicji chrześcijańskiej księciem tego świata jest Szatan. Dlatego przyznajmy: potrzebujemy pomocy aniołów. Zacięta walka toczy się bowiem na terenie naszego ducha, w głębi naszych dusz i naszej woli. Skoro jest to walka duchowa, najlepszą pomoc możemy otrzymać właśnie od duchów niebieskich.

Słodkie pokusy

Następnie wypowiadamy słowa: „a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha”. Diabeł jest niegodziwy z natury. Jego natura, w przeciwieństwie do naszej, nie tylko jest upadła. Natura diabła jest do szpiku zła. O co się więc modlimy? Byśmy otrzymali światło dla rozumu i siłę dla woli przeciw chytrości, przebiegłości, oszustwom, kłamstwom i szatańskim intrygom złych duchów.

Przypomnijmy sobie kuszenie Ewy w rajskim ogrodzie. Diabeł nigdy nie okazuje całej swej niegodziwości, kiedy chce nas do czegoś nakłonić. Jest na to zbyt mądry. Nie ma pokusy nieprzyjemnej. Wszystkie pokusy szatańskie są atrakcyjne, słodkie i piękne. Diabeł może nawet wykorzystać naszą wiarę, nasze pobożne gesty, czy też język religii. Wszystko po to, byśmy poszli za nim!

Niech Bóg weźmie sprawy w swoje ręce

„Oby go Bóg pogromić raczył, pokornie o to prosimy…” — zauważmy pewną zmianę. Wcześniej wzywaliśmy św. Michała, teraz zwracamy się do Boga bezpośrednio, prosząc Go, by wziął sprawy w swoje ręce, by odebrał diabłu władzę oszukiwania nas. Podkreślmy, iż główną taktyką szatańską jest kłamstwo. Prosimy więc Boga o trzy łaski niezbędne do osiągnięcia nieba i uniknięcia piekła:

Łaskę rozpoznania knowań diabelskich. Potrzebujemy światła Bożego dla rozpracowania szatana, który zawsze udaje anioła światłości.

Łaskę siły, byśmy mogli oprzeć się Szatanowi, co jest możliwe jedynie z mocy Bożej.

Łaskę ochrony przed nami samymi, gdy bezmyślnie wystawiamy się na pokusy, zamiast starać się o cnotę roztropności.

Modlimy się do Boga za wstawiennictwem św. Michała. O co się modlimy? O łaskę Bożą, byśmy potrafili przeciwstawić się pokusom i o łaskę zrozumienia. Zrozumienia czego? Tego, że możemy być zwiedzeni przez złego ducha, który jest wielkim uwodzicielem. Kto osiągnie niebo? Ci, którzy się modlą. Kto nie zostanie zbawiony? Ci, którzy się nie modlą.

Szatan wykorzystuje ludzi jako swoje marionetki. Wielu jego wyznawców zajmuje wysokie stanowiska w państwowych urzędach na całym świecie. Powinniśmy rozpoznawać sytuacje, w których diabeł próbuje nas odwieść od posłuszeństwa i wierności Bogu.

Sami jesteśmy niczym

„A Ty, Książę Wojska Niebieskiego… mocą Bożą”. My katolicy wierzymy, że św. Michał jest szczególnie blisko Boga i może wypraszać nam wiele łask. Wzywamy św. Michała, by wstawiał się za nami u Boga. Jego rola nie zmieniła się w ciągu wieków historii ludzkiej i anielskiej. Prowadził aniołów do walki na początku dziejów i robi to również dzisiaj.

Ta sama wojna, która rozpoczęła się na początku świata, toczy się także dzisiaj. Jest to duchowa wojna między dobrymi i złymi duchami oraz między nami, ludźmi, a demonami. Jakże potrzebujemy pomocy św. Michała!

Sami, ze swoimi wątłymi siłami, jesteśmy niczym wobec legionu demonów. Potrzebujemy nieustannej pomocy Boga. Stwórcy spodobało się udzielać nam pomocy przez swoich aniołów. Wiara mówi nam, że odkąd złe duchy zostały strącone do piekła przez zastępy aniołów pod wodzą św. Michała, bez ustanku knują przeciw nam. Bóg dał nam aniołów, wysłanników z nieba, by przekazywali nam wolę Bożą oraz ramię w ramię z nami walczyli z demonami. Bez ich pomocy nie mamy żadnych szans.

Kuszenia nie unikniemy

„Szatana i inne duchy złe… strąć do piekła”. Szatan to inne imię Lucyfera. Podobnie jak św. Michał jest wodzem duchów niebieskich, tak Lucyfer rządzi demonami w piekle. Słowo „szatan” oznacza „przeciwnika” lub „oskarżyciela”. Jest on bardzo przebiegły! Jako genialny intrygant, świetnie potrafi kusić nas, ludzi, do spiskowania przeciw Bogu. Pamiętajmy, Szatan jest księciem tego świata i stara się przeniknąć do najwyższych kręgów władzy.

Co oznacza nasza prośba, by św. Michał strącił do piekła Szatana i inne złe duchy? Prosimy, by św. Michał trzymał Szatana z daleka od nas, by nie udało mu się nas zwieść. Nie jesteśmy w stanie pojąć tajemnicy kuszenia, coraz lepiej jednak rozumiemy, coraz lepiej wierzymy, że wrogowie naszych dusz ciągle knują przeciwko nam. Ale uwaga: nie prosimy o uwolnienie nas od pokusy. Jeśli sam Chrystus doznawał kuszenia, bądźmy pewni, że również my doświadczymy podobnych przeżyć. Jest to pewna część Jego planu wobec nas. W modlitwie błagamy św. Michała, by do piekła wysłał Szatana i jego pobratymców — bez nas. Pamiętajmy o dwóch przyimkach: błagamy o zbawienie nas „dla” nieba, a „od” piekła.

Uciec przed śmiercią duszy

Szatan, „który na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krąży”, dyszy żądzą, by pozbawić nas duszy. Udało mu się z powodzeniem wprowadzić jedną śmierć do naszego życia: śmierć naszych ciał. Wiara mówi nam, że gdyby Pierwsi Rodzice nie zostali skuszeni przez diabła, gdyby pozostali wierni Bogu — zarówno oni, jak i my, ich potomkowie, cieszylibyśmy się życiem wiecznym. Bóg bowiem zamierzył dla nas nieśmiertelne ciała i dusze. Diabeł osiągnął sukces: ludzie stali się śmiertelni. O co zatem prosimy św. Michała? By uchronił nas przed drugą śmiercią — śmiercią duchową.

Upadłe anioły po buncie doświadczyły śmierci duchowej. Błagamy o pomoc św. Michała, by nam nie przydarzyło się to samo. Piekło powstało wtedy, gdy stworzenia Boże odmówiły poddania swej woli Bogu. Innymi słowy, modlimy się o łaskę wytrwałości i łaskę życia wiecznego, gdy nasze ciała umrą. Będziemy żyć nadprzyrodzonym życiem Boga i, tak jak aniołowie, osiągniemy niebo.

***

Maryjo, Królowo aniołów, wyproś nam u Jezusa największy dar naszego życia: dar życia z Twoim Boskim Synem w wieczności, gdzie Ty razem ze św. Michałem i wszystkimi aniołami i świętymi nas oczekujecie. Amen.

tłum. i oprac. A. Pawłowska
Opracowanie na podstawie: Fr John A. Hardon SJ, „Meditations on the Angels”, str. 147-152.

Artykuł ukazał się w Któż jak Bóg (2/2015)

Opublikowano Uncategorized | Dodaj komentarz

OBJAWIENIA ŚW. MICHAŁA ARCHANIOŁA W GARGANO (1)

Rozwój kultu św. Michała Archanioła związany był przede wszystkim z jaskiniami. Groty, początkowo kojarzone z tradycjami pogańskimi oraz bóstwami piekielnymi, w Starym i Nowym Testamencie łączone są już z obecnością Boga.

W myśli chrześcijańskiej kult wzgórz oraz jaskiń wiąże się z miejscami narodzin, pochówku oraz boskiego objawienia Chrystusa (Przemienienie Pańskie, Wniebowstąpienie). Dlatego też to na wzniesieniach i w grotach powstawały i powstają liczne sanktuaria.

Wśród pogan i pasterzy…

W wielu takich miejscach narodził się i rozwinął kult św. Archanioła Michała, czego przykładem w kręgu zachodnioeuropejskim jest góra Gargano. Na górze tej kult Księcia Wojsk Niebieskich zastąpił kult dwóch bóstw czczonych tutaj dawniej. Pierwszym z nich był Kalchas, któremu na szczycie góry składano ofiary z czarnego barana, a następnie skórę tego barana wykorzystywano jako posłanie licząc, że zapewni ona prorocze sny. U stóp góry natomiast, przy strumieniu, którego wody uważano za remedium na choroby bydła, oddawano cześć Podalejriosowi, synowi boga-lekarza Asklepiosa.

Transhumancja, czyli sezonowy wypas polegający na przemieszczaniu się pasterzy wraz ze stadami z doliny na szczyt wzgórza i z powrotem, tradycyjnie w Apulii wiąże się z dwoma datami: 8 maja, gdy wraz z pierwszymi ciepłymi dniami rozpoczynano wędrówkę w stronę szczytu oraz 29 września, kiedy to, po równonocy jesiennej, wracano do doliny.

U schyłku V wieku daty te zostały powiązane przez chrześcijaństwo z kultem Archanioła Michała, który zastąpił na górze Gargano kult bóstw pogańskich. Wcześniej, przy okazji sezonowych wędrówek stad, poprzez tzw. „icubatio”, czyli spoczynek w miejscu „świętym”, na posłaniu ze skóry czarnego ofiarnego barana, pasterze doznawać mieli w snach proroczych objawień.

Apparitio Sancti Michaelis in Monte Gargano, anonimowym dziele hagiograficznym pochodzącym prawdopodobnie z drugiej połowy VII wieku (Alessandro Lagioia, „La memoria agiografica di San Michele sul Gargano”, Bari 2017), które opisuje powstanie miejscowego sanktuarium, pojawia się informacja, że do objawienia św. Michała Archanioła doszło w 490 roku, kiedy to ukazał się on biskupowi Siponto, Lorenzo Maiorano. Wtedy to Archanioł postanowił wybrać „skały Gargano” na swoją siedzibę, aby chronić miejscową ludność.

Pierwsze objawienie (490)

Pierwsze objawienie św. Michała, określane epizodem zagubienia byka, miało miejsce w 490 roku, podczas pontyfikatu Feliksa III, kiedy biskupem Siponto był Lorenzo Maiorano.

Pewnego dnia ze stada bogatego posiadacza ziemskiego z Siponto nazwiskiem Gargano zaginął najpiękniejszy byk (w Apparitio… czytamy: Był w tym mieście człowiek bardzo majętny o nazwisku Gargano i to właśnie od jego nazwiska, z uwagi na wydarzenia, pochodzi nazwa góry). Po wielu dniach poszukiwań właściciel odnalazł byka ukrytego w niedostępnej jaskini. Gargano nie był w stanie do niej wejść, byk natomiast nie miał zamiaru z niej wychodzić. Nie mogąc schwytać byka gospodarz w przypływie wściekłości wystrzelił ze swojego łuku w kierunku nieposłusznego zwierzęcia, z zamiarem zabicia go. Strzała jednak cudownie zmieniła swój kierunek i ugodziła Gargano w nogę.

Tak mówi o tym podanie: Podczas gdy jego stada pasły się na zboczach stromej góry, zdarzyło się, że jeden byk, który gardził bliskością innych zwierząt i zwykł paść się samotnie, nie wrócił do stajni. Właściciel zebrał liczą grupę służących i po poszukiwaniach w miejscach najbardziej niedostępnych, odnalazł go wreszcie na szczycie góry, nieopodal jaskini. Rozgniewany na byka chwycił łuk i wystrzelił w kierunku zwierzęcia zatrutą strzałę. Ta, zwrócona powiewem wiatru, ugodziła tego, który ją wystrzelił (Apparitio…).

W tradycji ludowej funkcjonują różne wersje tego zdarzenia: jedna z nich głosi, że podczas szalejącej burzy Gargano znalazł byka klęczącego przed grotą poświęconą pogańskiemu bogowi Mitrze. Gargano wielokrotnie przywoływał byka, który nie zamierzał jednak ruszać się z miejsca. Właściciel sięgnął zatem po swój łuk i wystrzelił w kierunku zwierzęcia strzałę. Również w tej wersji historii strzała nagle zawróciła i zraniła go w stopę. W przeciwieństwie jednak do innych podań, według tej wersji Gargano w momencie strzału siedział na koniu i strzała, która go ugodziła, sprawiła, że z niego spadł. Kiedy upadał, otoczyła go smuga tęczowego światła i ujrzał Anioła Wojownika trzymającego lśniący miecz. Wstrząśnięty tym zajściem udał się w towarzystwie kilku osób do biskupa Lorenzo, który zarządził natychmiast trzy dni postu i modlitwy.

Trzeciego dnia biskupowi ukazał się św. Michał Archanioł i rzekł: Dobrze uczyniłeś, prosząc Boga, aby objawił ci to, co było ukryte dla ludzi. Cud sprawił, że człowieka ugodziła jego własna strzała, by stało się jasne, że wszystko to dzieje się z mojej woli. Jestem Archaniołem Michałem i zawsze przebywam w obecności Boga. Jaskinia jest dla mnie święta. A ponieważ postanowiłem chronić to miejsce na ziemi oraz jego mieszkańców, chciałem w ten sposób zaświadczyć, że jestem tu obecny i działam tutaj jako patron i opiekun. Tam, gdzie skała jest otwarta, mogą zostać odpuszczone wszystkie grzechy ludzkie. To, o co poprosicie, zostanie spełnione i udzielone przez Boga. Udaj się na górę i poświęć jaskinię kultowi chrześcijańskiemu (Apparitio…).

Na wzgórzu wciąż jednak żywy był kult pogański, dlatego też biskup postanowił odłożyć w czasie wykonanie anielskiego rozkazu. Ale o tym, jak św. Michał „upomniał się o swoje”, opowiemy już w kolejnej części…

Michele Cicatelli

Tłumaczenie:

Ola Bartosiak

WIĘCEJ ZNAJDZIESZ W KTÓŻ JAK BÓG (1/2021)

Któż jak Bóg, 1/2020
Opublikowano Uncategorized | Dodaj komentarz

PRZERAŻAJĄCE WIDZENIE DEMONÓW PRZEZ PAPIEŻA LEONA XIII

Święty Michale Archaniele broń nas w walce. Przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha   bądź nam obroną. Niech mu rozkaże Bóg, pokornie prosimy, a Ty, Książę wojska niebieskiego, szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz krążą po świecie, mocą Bożą strąć do piekła. Amen.

Za pontyfikatu papieża Leona XIII (1878-1903) masoneria nasiliła swoją działalność i mocno przystąpiła do ataku na Kościół katolicki. Dlatego Leon XIII wydał encyklikę Humanum genus, 20 kwietnia 1884 r., w której ukazał główne założenia masonerii, jej strukturę, metody działania, zagrożenia, jakie stwarza, i sposoby jej przeciwdziałania.

Dwa lata później Papież Leon XIII napisał specjalną modlitwę (inwokację) do św. Michała Archanioła pod wpływem przerażającego widzenia demonów, które gromadziły się nad Wiecznym Miastem, aby je osaczyć. Nie znamy jednak dokładnie szczegółów tego widzenia. Jest pewne, że Papież napisał tę modlitwę, i 29 lipca 1886 r., polecił Sekretarzowi Kongregacji Obrzędów rozesłać ją do wszystkich Ordynariuszy świata, aby kapłani odmawiali ją wraz z wiernymi, klęcząc, po każdej tzw. Mszy św. cichej, tzn. nie śpiewanej. Inwokację do św. Michała Archanioła poprzedzały modlitwy do Matki Bożej (por. Decreta Liturgica, 1886, f. 44A, Archiwum Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, Ex Archiwum Kongregacji Obrzędów).

Giuseppe Ferrari, we włoskim miesięczniku Madre di Dio [Matka Boża] (n. 2, luty, 1984, s. 4), w artykule pt. La visione diabolica di Leone XIII (Widzenie diabelskie Leona XIII), przytacza fragment artykułu o. Domenico Pechenino, zamieszczonego w czasopiśmie o niewątpliwej powadze Ephemerides Liturgicae (rok 1955, ss. 58-59), w którym wspomina o widzeniu, jakie miał Leon XIII. Pisze tam:  Nie pamiętam dokładnie roku… Pewnego rana wielki papież Leon XIII odprawił swoją Mszę św. i uczestniczył w drugiej, w ramach dziękczynienia, jak to miał zwyczaj czynić. W pewnej chwili zobaczono, że energicznie podniósł on głowę, potem utkwił mocno wzrok w czymś nad głową celebransa. Patrzył nieruchomo, bez poruszania powiekami, ale z uczuciem strachu i zdziwienia, zmieniając kolor i rysy twarzy. Coś niezwykłego, wielkiego, działo się w nim… Wreszcie, jakby wracając do siebie, czyniąc lekki, ale energiczny ruch ręką, wstał. Udał się do swojej Biblioteki Prywatnej. Jego najbliżsi współpracownicy udali się za nim z pośpiechem i niepokojem. Zapytali go delikatnie: „Czy Ojciec Święty nie czuje się dobrze? Czy potrzebuje czegoś?” Odpowiedział: „Nic, nic”, i zamknął się w pokoju. Po upływie pół godziny kazał wezwać Sekretarza Kongregacji Obrzędów, wręczył mu kartkę papieru, i polecił mu wydrukować napisany na niej tekst i rozesłać go do wszystkich Ordynariuszy świata. Co ta kartka zawierała? – Modlitwę, którą odmawiamy po Mszy św. wspólnie z wiernymi, z prośbą do Maryi i żarliwym wezwaniem do „Księcia wojsk niebieskich”, prosząc Boga, aby „strącił szatana do piekła”(Co więcej, zarządził, aby odmawiano tę modlitwę klęcząc).

            O widzeniu papieża Leona XIII i jego modlitwie wspomniał też kard. Nasalli Rocca w swoim Liście Pasterskim na Wielki Post (Bologna 1946). Kardynał pisał: Leon XIII osobiście napisał tę modlitwę… Słowa: „które krążą po świecie” (złe duchy), mają wyjaśnienie historyczne, które wiele razy powtarzał mi sekretarz osobisty Papieża ks. prałat Rinaldo Angeli. Leon XIII miał naprawdę widzenie złych duchów, które gromadziły się nad Wiecznym Miastem (Rzymem); z tego jego doświadczenia pochodzi modlitwa, którą chciał, aby była odmawiana w całym Kościele. Tę modlitwę sam Papież odmawiał głosem drżącym i mocnym: słyszałem go wiele razy w bazylice watykańskiej. Nie tylko tę modlitwę napisał: ale napisał także, własnoręcznie, specjalny egzorcyzm.

Sobór Watykański II, dokonując reformy liturgicznej, zniósł modlitwy wprowadzone przez papieża Leona XIII, odmawiane bezpośrednio po Mszy św. cichej.  

Od kilkunastu lat, za zgodą władz kościelnych, modlitwa do św. Michała jest odmawiana po Mszy św. w Zgromadzeniu św. Michała Archanioła i w parafiach przez niego prowadzonych.

  Szatan nadal podstępnie działa we współczesnym świecie. W Polsce ciągle, niestety – pisze ks. prof. Czesław Bartnik – nasilają się ataki na prawowierny Kościół, na etykę ewangeliczną i ogólnoludzką… Niewątpliwie w ogóle „diabeł wstępuje w serca wielu” (por. J 13, 27; Nasz Dziennik, 15-17 kwietnia 2006, s. 15). Ks. arcybiskup Angelo Comastri, autor tekstu Drogi Krzyżowej w 2006 r., której przewodniczył Benedykt XVI w Koloseum, napisał: Zagubiliśmy sens grzechu. Dziś przez oszukańczą propagandę szerzy się głupia apologia zła, absurdalny kult szatana, szalone pragnienie łamania zasad, kłamliwa i pusta wolność, która wynosi kaprys, wadę i egoizm, ukazując je jako zdobycze cywilizacji (stacja III). Wydaje się, że mamy do czynienia… z diaboliczną pychą, która zamierza zmieść rodzinę (stacja VII).

Odmawiajmy codziennie modlitwę do św. Michała Archanioła w intencji Ojca Świętego i Kościoła Świętego, w intencji rodzin, dzieci i młodzieży,

Do walki ze złem, pod sztandarem św. Michała Archanioła, zachęcał gorąco błogosławiony ks. Bronisław Markiewicz pisząc: Stójmy przy św. Michale, dzierżącym zwycięską ręką chorągiew Krzyża Chrystusowego, i pamiętajmy, że pod tą chorągwią, idąc naprzód i walcząc, pokonamy szczęśliwie wszystkie zasadzki i napaści złego ducha… (por. Powściągliwość i Praca, wrzesień 1902).

                                                                                        Ks. Edward Data CSMA

Modlitwy Leona XIII

do odmawiania na klęczkach

we wszystkich Kościołach na świecie

    po Mszy św. cichej

Kapłan wraz z wiernymi odmawia Trzy Zdrowaś Mario, a następnie:

Witaj, Królowo, Matko miłosierdzia, życie słodyczy i nadziejo nasza, witaj! Do Ciebie wołamy, wygnańcy synowie Ewy. Do Ciebie wzdychamy jęcząc i płacząc na tym łez padole. Przeto, Orędowniczko nasza, Twoje miłosierne oczy na nas zwróć. A Jezusa, błogosławiony owoc żywota Twojego po tym wygnaniu nam okaż. O łaskawa, o litościwa, o słodka Panno Maryjo.

K. Módl się za nami, święta Boża Rodzicielko.

W. Abyśmy się stali godnymi obietnic Pana Chrystusowych.

Módlmy się:

Boże, Ucieczko nasza i Mocy, wejrzyj łaskawie na lud do Ciebie wołający, i za wstawiennictwem chwalebnej i Niepokalanej Panny, Bogarodzicy Maryi, z błogosławionym Józefem, Jej Oblubieńcem, i błogosławionymi Apostołami Piotrem i Pawłem i wszystkimi Świętymi: racz miłościwie i łaskawie wysłuchać modlitw, które zanosimy do Ciebie o nawrócenie grzeszników, o wolność i o podwyższenie Świętej Matki, Kościoła. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.

Dodaje się inwokację:

Sancte Michael Archangele, defende nos in proelio; contra nequitiam et insidias diaboli esto praesidium. Imperat illi Deus; supplices deprecamur: tuque, Princeps militiae coelestis, Satanam aliosque spiritus malignos, qui ad perditionem animarum pervagantur in mundo, divina virtute in infernum detrude. Amen

Święty Michale Archaniele broń nas w walce. Przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź nam obroną. Niech mu rozkaże Bóg, pokornie prosimy, a Ty, Książę wojska niebieskiego, szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz krążą po świecie, mocą Bożą strąć do piekła. Amen.

            Ex audientia Sanctissimi 29 Julii 1886.

Sanctissimus Dominus Noster Leo Papa XIII retroscriptis Preces et Invocationem mihi infrascripto Sacrum Ritum Congregationis Secretario tradidit, praecipiens ut eae deinceps e quolibet sacerdote post privatae Missae celebrationem recitantur: suppressis alius huiusmodi Precibus quae hactenus recitatae fuerunt. Quam Suam voluntatem Beatissimus Pater mihi ipsi patefacere dignatus est in audientia ut supra, diei 29 Julii 1886.

= Laurentius Salvati S.R.C. Secretarius.

      Z audiencji u Ojca Świętego 29 lipca 1886.

Ojciec Święty Leon XIII wyżej wymienione modlitwy i wezwanie (inwokację) przekazał mnie, niżej podpisanemu Sekretarzowi Kongregacji Obrzędów, polecając, aby ją odmawiali wszędzie kapłani bezpośrednio po odprawionej Mszy św. prywatnej (cichej): znosi się inne tego rodzaju modlitwy, które dotąd były odmawiane. Tę swoją wolę Ojciec Święty osobiście zechciał objawić mi na audiencji, jak wyżej, dnia 29 lipca 1886.

=Laurentius Salvati S.R.C. Sekretarz.

Opublikowano Uncategorized | Dodaj komentarz

CZY ISTNIEJĄ ANIELICE?

Czytając Biblię można odnieść wrażenie, że wśród aniołów są wyłącznie mężczyźni. A czy istnieją także żeńskie odmiany aniołów, a więc anielice? W historii sztuki taki sposób przedstawiania aniołów niewątpliwie zaznaczył swą obecność, ale czy są ku temu jakieś podstawy biblijne?

  Istnieje mnóstwo obrazów, na których aniołowie zostali przedstawieni jako postacie kobiece. Gdy patrzymy na dzieło Williama-Adolphe Bouguereau (1825-1905) zatytułowane „Song of the Angels” (1881) nie mamy wątpliwości, że istoty ze skrzydłami, przygrywające na skrzypcach małemu Jezusowi, są rodzaju żeńskiego. Motyw żeńskich aniołów pojawia się też w literaturze. W mistycznym poemacie „Anhelli” Juliusza Słowackiego anielica Eloe, wygnana z nieba za miłość do człowieka, opiekuje się grobami wygnańców. Jednak szczególnie mocno anielice zadomowiły się w kulturze popularnej. Kiedyś w telewizji emitowany był serial „Dotyk anioła” (Touched by an Angels) o przygodach sympatycznej anielicy Moniki, która udając człowieka pomagała różnym ludziom. W filmie Luca Besson „Angel-A” niedoszły samobójca i życiowy nieudacznik ratuje dziewczynę, która skoczyła z mostu. Ona z kolei uczy go poczucia własnej wartości i pomaga wydobyć się z tarapatów, na koniec zaś okazuje się, że jest aniołem zesłanym przez Boga. W komedii „Randka z Aniołem” (Date with an Angel) główny bohater opiekuje się anielicą, która uszkodziła skrzydło zderzywszy się ze sputnikiem. Całkiem niedawno można było zobaczyć reklamę pewnego dezodorantu, pod wpływem którego z Nieba spadać mają piękne i zmysłowe anielice, gotowe wyrzec się anielskości – oczywiście dla mężczyzny używającego owego dezodorantu. Natomiast znakiem rozpoznawczym pokazów bielizny pewnej znanej marki są anielskie skrzydła noszone przez modelki. Podobne przykłady można by mnożyć.

Ani mężczyźni ani kobiety

Trzeba niestety rozczarować wszystkich koneserów kobiecego piękna, zafascynowanych anielicami w filmach, reklamach i dziełach malarskich. Nie istnieją żeńskie odmiany aniołów! Nim jednak feministki wytoczą zarzut, że Stwórca nie uwzględnił parytetów, stwarzając aniołów, należy też bardzo mocno podkreślić, że aniołowie nie są także mężczyznami. Po prostu nie ma ani żeńskich ani męskich aniołów, bo aniołowie nie posiadają biologicznej płci. Poświadczył to sam Jezus, który stwierdza, że po zmartwychwstaniu ludzie „ani żenić się nie będą, ani za mąż wychodzić, lecz będą jak aniołowie w niebie” (Mt 22, 30). Jeśli aniołowie się nie rozmnażają, to jaki sens miałaby ich płciowość, przynajmniej z ludzkiego punktu widzenia, a więc przeznaczenia płci? Niektórzy teologowie uważali nawet, że powodem buntu części aniołów buntu była zazdrość o wyjątkową pozycję człowieka (między innymi o to, że ludzie posiadają możliwość rozmnażania się, a więc biorą współudział w stwarzaniu świata).

Prawdopodobnie dawni Hebrajczycy wyobrażali sobie początkowo aniołów jako istoty wyposażone w jakiś rodzaj cielesności, a nawet zdolność prokreacji. Tajemniczy „synowie Boga” z Rdz 6,2 (po hebrajsku bene ha-Elohim), którzy „widząc, że córki człowiecze są piękne, brali je sobie za żony”, byli w starożytnej żydowskiej tradycji uważani za upadłych aniołów (tak interpretowała ten fragment apokryficzna „Księga Henocha”). Owi bene ha-Elohim spłodzili z kobietami ziemskimi pokolenie gigantów. Są to jednak tylko legendy i reminiscencje opowieści mitycznych. Od czasów św. Tomasza z Akwinu w angelologii zaczął dominować pogląd, że aniołowie to duchy czyste, a więc całkowicie bezcielesne i nie związane z materią.

W kręgu męskiej metaforyki

No dobrze… Aniołowie nie posiadają płci, ale nie sposób nie zauważyć, że Pismo Święte zawsze używa w stosunku do nich rodzaju męskiego (Rdz 19.10-12; Ap 7.2; 8.3; 10.7). Jest to jednak konsekwencja uwarunkowań naszego języka i kultury w jakiej powstawały księgi biblijne. Wydaje się, że forma rodzaju męskiego najlepiej opisuje istoty, które służą Bogu, pełniąc funkcję posłańców i wojowników, gdyż te dwa zajęcia w każdej niemal społeczności i kulturze były wykonywane przez mężczyzn.

Ludzki wygląd przybierany przez aniołów jest męski z tego samego powodu, z którego określamy w ten sposób Boga. Pierwsze skojarzenia jakie mamy z postacią Boga są oczywiście męskie. Wszystkie teistyczne religie wyrażają Boga w kategoriach męskich. Mówimy o Nim jako o Ojcu, Królu, Stwórcy, Dobrym Pasterzu, jako Tym, który Jest. Objawienie dokonało się w kulturze patriarchalnej, co zdeterminowało nasze myślenie o Bogu jako o Ojcu i mężczyźnie. Sam Bóg mówi o sobie używając rodzaju męskiego, mimo iż nie jest ani rodzaju męskiego ani żeńskiego, ale w kulturach patriarchalnych, w których Biblia została napisana, użycie rodzaju męskiego lepiej opisywało to kim jest Bóg i co robi. Ta męska metaforyka zdaniem Petera Krefta wynikała także z transcendencji Boga. Kreeft pisze, że tak, jak mężczyzna jest różny od kobiety i wchodzi w nią z zewnątrz, aby ją zapłodnić, tak Bóg jest różny od natury. Stwarza ją i wchodzi w nią „z zewnątrz” zapładniając cudami. Dlatego Bóg transcendentny może być tylko Ojcem, a nie Matką Ziemią i łonem stworzeń jak w religiach panteistycznych [Peter Kreft, Aniołowie i Demony. Co tak naprawdę o Nich wiemy?, s. 68]. Boski Logos (nazywany też Drugą Osobą Trójcy Świętej) poprzez wcielenie stał się człowiekiem i tym samym objawił się w określonej płci biologicznej. Jezus był mężczyzną. I to zapewne jeszcze bardziej wzmocniło nasze „męskie” myślenie o Bogu.

Macierzyństwo Boga i Aniołów

Współcześnie wielu biblistów i teologów podkreśla jednak także kobiecy i macierzyński wymiar Boga, który znajdziemy już w Starym Testamencie (por. np. Iz 49,15; 66,13 czy Ps 131,2-3). Zresztą obec­ność Boga w świecie, pośród ludzi, wyrażona jest w Biblii żeńskim słowem Szekina; podobnie Duch Boży – Ruah Ja­hwe jest w języku hebrajskim rodzaju żeńskiego. Jedno z najważniejszych starotestamentalnych słów na oznaczenie miłosierdzia Boga – rahamim wywodzi się od rehem, słowa oznaczającego „łono matczyne”. A zatem ra­hamim de facto wskazuje na miłość matczyną. W Bogu jest bowiem Pełnia i z tej Pełni wywodzi się zarówno ludzkie ojcostwo jak i macierzyństwo. Człowiek, stając w obliczu niepojętej tajemnicy Boga i chcąc ją nazwać, skazany jest na swój ludzki język. Nie potrafimy myśleć i mówić o Bogu bez posługiwania się pewnymi antropomorfizmami, bez sięgania po metaforykę pochodzącą ze świata męskiego czy kobiecego. O ile dawniej dominowało mówienie o Bogu w kategoriach męskich, w najnowszym nauczaniu Magisterium Kościoła do Bo­ga często odnoszona jest metaforyka kobieco-macierzyńska! Mówi się tu przede wszystkim o macierzyńskim obliczu Boga Ojca, które oznacza: ciepło, tkliwość, łagodność, dobroć, cierpliwość, wrażli­wość, wyrozumiałość, niesienie pomocy, otaczanie troskliwym bezpieczeń­stwem, gotowość do przebaczania bez warunków wstępnych, podatność na zranienie bólem dziecka. Papież Jan Paweł I w czasie przemówienia na Anioł Pański 10 września 1978 roku nie wahał się powiedzieć: „Bóg jest naszym Ojcem; więcej – jest dla nas także Matką” (zob. Frauenbefreiung und Kirche, red. W. Beinert, Regensburg 1987, s. 143). Jan Paweł II dużo miejsca poświęcił kwestii dowartościowania języka o Bogu o metaforykę kobieco-macierzyńską. Aby to zauważyć wystarczy przeczytać „List apostolski o godności i powołaniu kobiety” oraz „Encyklikę o Bożym miłosierdziu” (nr 4).

Powróćmy jednak do aniołów, którzy są wojownikami Boga i posłańcami, ale przecież część aniołów to nasi osobiści opiekunowie. Możemy ich sobie wyobrażać jako strażników z mieczami lub bodyguardów, ale także na podobieństwo matki pochylającej się nad dzieckiem. W opiece aniołów-stróżów przejawia się przecież miłość samego Boga. Oni są tej miłości ukonkretnieniem. A skoro miłość Boga ma także wymiar macierzyński… Znów przywołam tu Petera Kreefta, który, odrzucając podział aniołów na biologiczną płeć, wysnuwa zarazem zaskakującą hipotezę, że „aniołowie prawdopodobnie mogą być rodzaju żeńskiego i męskiego, nawet jeśli to niemożliwe, aby byli płci męskiej lub żeńskiej, (…) innymi słowy nie mają płci w znaczeniu seksualnym, ale mają rodzaj” (Peter Kreft, Tamże s. 64). Co to oznacza? Zdaniem Kreefta może się na przykład zdarzyć, iż w aniele, który się nam objawi, rozpoznamy jakieś cechy żeńskie lub męskie, choć nie będzie ani aniołem-mężczyzną, ani aniołem-kobietą. Peter Kreeft odwołuje się tu do intuicji i przemyśleń wielkiego pisarza i apologety chrześcijaństwa C. S. Lewisa, który tak właśnie opisał aniołów w powieści „Z milczącej planety”.

                                                                                                                                                                                                                                                                                 Roman Zając

Artykuł ukazał się w archiwalnym numerze Któż jak Bóg 4/2013. Zapraszamy do lektury!

Opublikowano Uncategorized | Dodaj komentarz

Aniołowie Opiekunowie Narodów

Najwcześniej w Kościele rozwinęła się cześć do św. Michała Archanioła, wodza i księcia wszystkich aniołów. Z biegiem czasu upowszechnił się również kult św. Gabriela i św. Rafała oraz kult Aniołów Stróżów i Aniołów Opiekunów Narodów. O tych ostatnich wzmiankuje prorok Daniel (Dn 10, 13-14. 20-21) oraz Księga Apokalipsy, która w pierwszych trzech rozdziałach podaje orędzia Pana do siedmiu Aniołów opiekujących się Kościołami założonymi przez uczniów Pana.

Zadaniem tych aniołów było strzec tamte Kościoły, aby w życiu społecznym postępowały zgodnie z odwiecznym zamiarem Boga oraz aby wspomagały inne ludy w rozwoju opartym na stałych wartościach (zob. Aniołowie Opiekunowie Narodów, Michalineum 2010). 

Jako pierwsi szeroki kult rozwinęli katoliccy królowie Hiszpanii, którzy szerzyli cześć św. Michała Archanioła i aniołów jeszcze przed ostatecznym zwycięstwem w 1492 r. nad muzułmańskimi Maurami. Już w 1406, za decyzją swych biskupów, ogłosili i czcili Anioła Stróża Królestwa Majorki, a od 1407 oddawali część Aniołowi Stróżowi Palmy, stolicy Majorki. W 1411 powstało oficjum na cześć Anioła Stróża Valencii (obecnie ośmiotysięcznego miasta), a w 1446 zostało ogłoszone święto ku jego czci. Fernando VII, król hiszpański, otrzymał od papieża Leona XII pozwolenie na obchodzenie święta Anioła Stróża Hiszpanii, które było celebrowane 1 października.

Przesłanie fatimskiego anioła

W szesnastowiecznej Portugalii, papież Leon X, na prośbę króla Manuela I ustanowił święto Anioła Stróża Portugalii, które było obchodzone corocznie 10 czerwca, a w 1590 roku papież Sykstus V zatwierdził oficjum na jego cześć.

To, że każdy naród ma Anioła Stróża, potwierdził Anioł, który w 1916 roku, ukazując się trzykrotnie trójce pastuszków w Fatimie, powiedział: „Jestem Aniołem Stróżem waszej Ojczyzny, jestem Aniołem Portugalii”. Nauczył dzieci modlitwy: „Boże mój wierzę w Ciebie, adoruję Cię, ufam Ci i kocham Cię. Proszę Cię o przebaczenie dla tych wszystkich, którzy nie wierzą, nie adorują Cię, nie ufają Ci i nie kochają Cię” i razem z nimi ją odmawiał. Anioł Stróż Portugalii prosił, aby dzieci często odmawiały tę modlitwę, a także Różaniec.

Na początku jesieni tego samego roku Anioł, znowu ukazując się, trzymał w rękach kielich, nad którym unosiła się święta Hostia, spłynęło z niej do kielicha kilka kropli krwi. Podczas gdy kielich i Hostia unosiły się w powietrzu, Anioł uklęknął, nakazując uklęknąć także dzieciom i głęboko pochylony powtórzył trzy razy następującą modlitwę: „Trójco Przenajświętsza, Ojcze, Synu i Duchu Święty, adoruję Cię pokornie, ofiaruję Ci najdroższe Ciało, Krew, Duszę i Bóstwo naszego Pana Jezusa Chrystusa, obecnego we wszystkich sagrariach świata, na przebłaganie za zniewagi, świętokradztwa i obojętności, którymi On jest obrażany. Przez zasługi Jego Najświętszego Serca i za wstawiennictwem Niepokalanego Serca Maryi, proszę Cię o nawrócenie biednych grzeszników”. Zachęcał dzieci do modlitwy i składania ofiar w intencji nawrócenia grzeszników.

Z postawy Anioła Portugalii i z modlitw, które przekazał dzieciom, możemy wyciągnąć wiele wniosków. Widzimy, że aniołowie, poznając Chrystusa w wizji uszczęśliwiającego widzenia, czczą Go i uznają za swego Pana adorując jego obecność w Eucharystii.  Są oni przyjaciółmi i sługami Chrystusa, kochają Go i jednoczą się z Jego pragnieniami.  Pragnąc się modlić się razem z nami, aniołowie zapraszają nas do modlitwy i do ofiar w intencji nawrócenia grzeszników. Pragną bowiem nawrócenia grzesznych ludzi i wstawiają się za nimi do Boga. Dobre duchy uczą nas zaufania wstawiennictwu Matki Najświętszej, która jest naszą Pośredniczką u Chrystusa.  Anioł Portugalii, uznając Maryję za swoją Panią i Królową, przygotować miał dzieci fatimskie do spotkania z Nią.Pouczył przy tym dzieci fatimskie i nas, żepowinniśmy łączyć nasze ofiary i cierpienia z wynagrodzeniem i zasługami Chrystusa i Jego Niepokalanej Matki.  Słowa Anioła Portugalii: „Boże, wierzę w Ciebieświadczą o tym, że nawet sami Aniołowie, dopuszczeni do bezpośredniego widzenia Boga, nie poznają Go naraz, lecz trwają w wiecznym procesie poznawania Jego nieskończonej istoty i przymiotów. Wnioski te zgadzają z Bożym objawieniem i nauką Kościoła.

Od reformy Mszału Rzymskiego w 1970 r. święto Anioła Stróża danego narodu obchodzi się 2 października, podczas Wspomnienia Świętych Aniołów Stróżów. Mszał portugalski wydany w Coimbra, w 1978 roku, podaje następujące modlitwy do Anioła Stróża Portugalii: Kolekta: „Wszechmocny i wierny Boże, który każdemu narodowi wyznaczyłeś Anioła Stróża, spraw za wstawiennictwem i z pomocą Anioła Portugalii, abyśmy zostali uwolnieni od wszystkich przeciwności. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa (…)”. Modlitwa nad darami:„Ojcze święty, wszechmogący Boże, przyjmij dary, które Ci składamy i spraw, aby wstawiennictwo naszego Anioła Stróża chroniło nas od wszelkiej przeciwności. Przez Chrystusa Pana naszego”. Modlitwa po Komunii Świętej:„Panie, niech sakramenty, które przyjęliśmy, posłużą nam do zbawienia duszy i ciała, abyśmy z pomocą Anioła Stróża, wyzwoleni od wszelkich niebezpieczeństw, zasłużyli na udział w darach niebieskich. Przez Chrystusa Pana naszego…”.

Kult eksportowany

Po odkryciu Ameryki kult św. Michała Archanioła i Aniołów zaczął się rozwijać w krajach Ameryki Łacińskiej. W Argentynieśw. MichałArchanioł jest patronem miast Tucumán i Paraná oraz prowincji Buenos Aires. Około 30 parafii obrało go za swego patrona, a jedna z miejscowości przyjęła wręcz nazwę Miasto Św. Michała Archanioła. W Polsce św. Michał Archanioł jest patronem ponad 300 parafii. Około 1890 r. biskupi Argentyny prosili Stolicę Apostolską o święto Anioła Stróża Argentyny i takie święto zostało ustanowione. Postępujący proces laicyzacji w tym kraju sprawiło jednak, że kult aniołów i Anioła Stróża Argentyny osłabł i obecnie na nowo jest rozniecany. W 1925 roku, na prośbę biskupów meksykańskich, Stolica Apostolska udzieliła również Kościołowi w Meksyku pozwoleniana własną Mszę dla Anioła Stróża Narodu. W Chilesą dwa obrazyAnioła Opiekuna tego narodu. Jeden z nich znajduje się w kościele Boskiego Zbawiciela w Santiago, a drugi w katedrze w Valparaíso. W Urugwaju Anioł Stróż jest współpatronem narodu, jego obraz znajduje się w katedrze w Montevideo. W Stanach Zjednoczonych stowarzyszenieEjército Azul („Niebieskie Wojsko”), poświęciło w swoim ośrodku jeden z ołtarzy Aniołowi Stróżowi swego narodu. Zamordowany w roku 1980, w stolicy Salwadoru, sługa Boży arcybiskup Oscar Romero, stwierdził: „Wierzymy w to, co jest widzialne i w to, co jest niewidzialne, dlatego, aby wyrazić naszą wiarę i żyć nią, ufamy w obecność aniołów”.

Stworzeni na podobieństwo Boga, mamy brać z nich wzór tak w życiu osobistym, jak i w naszych relacjach z innymi ludźmi, czyli przyczyniać się do królowania Boga w życia społecznym. Aniołowie tworzą wspaniałą wspólnotę anielską, opartą na prawdzie i miłości, z ich pomocą także ludzie poszczególnych narodów tworzą Kościół, Mistyczne Ciało Chrystusa, który jest jego Głową. Osiągnie ono pełnię swego piękna i doskonałości w królestwie niebieskim.

Podobnie jak w przypadku innych Kościołów lokalnych, było z rozwojem czci Anioła Stróża Polski. Historyk, ks. kanonik Jan Długosz w Rocznikach Królestwa Polskiego pisze, że już na początku organizowania się państwa polskiego Bóg wspomagał Piasta przez swoich Aniołów. Wierzymy, że od chrztu Polski w 966 roku, Bóg wyznaczył Anioła Stróża naszej Ojczyźnie, mimo, że uświadomienie sobie przez Polaków jego roli oraz cześć ku niemu rozwinęły się znacznie później. O Aniele Stróżu Polski wzmiankowali tu i ówdzie różni polscy pisarze, ale jego wielką rolę w życiu osobistym i życiu naszego narodu podkreślił dopiero błogosławiony ks. Bronisław Markiewicz. Pisał on o Aniele Polski w dramacie Bój bezkrwawy, wydanym w 1908 roku. Jest o nim mowa we wspomnianej książce Aniołowie Opiekunowie Narodów. Artykuły o Aniołach Stróżach, o Aniele Stróżu Polski były i są umieszczane w dwumiesięczniku Któż jak Bóg, który zaczął wychodzić z początkiem 1993 roku. W 1994 ukazała się książeczka autorstwa ks. M. Polaka i Zofii Sobieraj Nabożeństwo do Anioła Polski. 

Jeśli dobry Bóg w swej nieskończonej mądrości chce nam udzielać swego światła i pomocy za pośrednictwem Anioła Polski, szerzmy jego cześć, otwórzmy się na jego działanie i wprowadzajmy Chrystusa we wszystkie wymiary życia społecznego naszej Ojczyzny. Módlmy się o światło Ducha Świętegodla Przełożonego Generalnego Zgromadzenia Św. Michała Archanioła, aby wystosował do biskupów polskich petycję,  by oni z kolei poprosili Stolicę Apostolską o ustanowienie święta Anioła Stróża Polski.

Zapraszam do wstępowaniado ruchu apostolskiegoSodalicja Anioła Polski,powstałego w czerwcu 2009. Zadaniem Sodalicji jest szerzyć cześć Anioła Stróża Polski oraz, za jego pośrednictwem, prosić o światło Boże dla wszystkich Polaków, a szczególnie dla posłów, senatorów i rządzących, aby ich ustawy i wytyczne zgodne były z Bożymi Przykazaniami i miały na uwadze dobro naszej ukochanej Ojczyzny. Na ile każdy z nas, otwierając się na działanie Ducha Świętego i na natchnienia swego Anioła Stróża, szczerze nawróci się do Boga, na tyle wprowadzimy Go do życia społecznego w wymiarze gospodarczym, kulturalnym i politycznym. Sodalicja Anioła Polski chce szerzyć zdrowy patriotyzm i tradycje naszego polskiego narodu, oparte na stałych i niezmiennych wartościach.Naród, który zatraca pamięć o swej historii i kulturze, gubi swą tożsamość i ginie w globalizmie innych ludów i narodów.Nasza państwowośćod samego początku opierała się na wierze w Boga, w Chrystusa i w Jego Najświętszą Matkę. Dlaczego mamy się tego wstydzić i wypierać? Każdy, kto kocha Polskę i pragnie, by nasza Ojczyzna była królestwem Chrystusa i Maryi oraz spełniła odwieczne zamiary Opatrzności Bożej względem innych narodów, niech się nawraca i zasila szeregi Sodalicji. Więcej informacji oraz Statut ruchu na stronie internetowej: www.aniolpolski.isgreat.org lub w Sekretariacie Sodalicji: Sekretariat Sodalicji Anioła Polski, Górki 10, 08-400 Garwolin.

Marian Polak CSMA

moderator Sodalicji

Artykuł ukazał się w archiwalnym numerze Któż jak Bóg 3/2012. Zapraszamy serdecznie do lektury!

Opublikowano Uncategorized | Dodaj komentarz

Modlitwa do mojego Anioła Stróża

Anioł Stróż jest naszym wielki przyjacielem. Zrobi wszystko, żebyśmy byli dziś chociaż o krok bliżej nieba. Warto prosić go o pomoc i uświadomić sobie jego obecność. Oto modlitwa ułożona przez świętego Alfonsa Liguori.

Modlitwa do mojego Anioła Stróża

Miły Bogu Aniele,

który mnie pod Twoją świętą opiekę oddanego, od początku mego życia bronisz,

oświecasz i mną kierujesz.

Czczę Cię i kocham jako mojego Patrona i Opiekuna,

Twojej opiece zupełnie się oddaję.
#

Proszę Cię pokornie,

abyś mnie nie opuszczał choć jestem niewdzięczny

i czasami nie słucham Twoich natchnień,

abyś mnie gdy błądzę – łaskawie poprawiał,

gdy upadnę – podźwignął,

nieumiejętnego – nauczał,

strapionego – pocieszał,

w niebezpieczeństwie zostającego – ratował,

aż mnie do szczęśliwości w niebie doprowadzisz.

Amen.

Opublikowano Uncategorized | Dodaj komentarz

List do Rodziny Bractwa Szkaplerza Świętego Michała Archanioła

św. Michał Archanioł

O jak szczęśliwy człowiek, co za życia swego

Czci i pomocy wzywa Michała Świętego,

Zapewnioną ma pomoc we wszelkie potrzebie…

/Godzinki ku czci Świętego Michała Archanioła/

Droga Rodzino Bractwa Szkaplerza Świętego Michał Archanioła.

Niełatwy, wręcz bardzo trudny czas przychodzi nam obecnie przeżywać. Panoszy się na świecie i w naszej Ojczyźnie śmiercionośna epidemia. Wielu ta sytuacja napawa strachem i lekiem, bezsilnością. Coraz więcej osób zarażonych. Nie sposób obecnej chwili nie porównywać do XVII-wiecznej epidemii dżumy. To wtedy właśnie miało miejsce IV z kolei objawienie Świętego Michała Archanioła na półwyspie Gargano. Odpowiadając na płynącą z serca prośbę biskupa Puccinellego Święty Archanioł przybywa z pomocą – Bożą pomocą. Ma miejsce cud. Od tej pory Wódz Niebiański nazywany jest wybawicielem z zarazy. I my dziś chcemy, otwierając nasze serca, pokornie prosić Boga o zmiłowanie. Czynimy to przez wstawiennictwo naszego Patrona.

Niełatwy, wręcz bardzo trudny czas przychodzi nam obecnie przeżywać. Także z tego względu, iż na skutek, skądinąd słusznych, obostrzeń nie mamy możliwości gromadzenia się na modlitwie. Jest wiele miejsc, w których osoby noszące szkaplerz regularnie spotykały się na modlitwie. Teraz jest to niemożliwe. Nie chcemy jednak ulec poczuciu bezsilności w tak trudnej sytuacji. Pragniemy ją wykorzystać do tego, aby, poprzez duchową łączność, odczuć siłę i moc więzi Duchowej Rodziny, którą stanowimy. Dlatego uczyńmy co w naszej mocy, aby w codziennie odmawianej przez nas modlitwie papieża Leona XIII, a także szczególnych dla nas chwilach (8- go, 29- go i w pierwszy wtorek miesiąca – dni, w których bardziej niż za zazwyczaj przyzywamy opieki i wstawiennictwa Świętego Michała Archanioła) spotkać się duchowo na modlitwie. W tym miejscu, w którym aktualnie jesteśmy, możemy i chcemy otwierać serca, by odczuć bezcenną moc Bożego działania i poczucia wspólnoty, która jest nam tak bardzo potrzebna.

Niech ten SZCZEGÓLNY CZAS MODLITWY I ŁASKI – duchowej łączności osób noszących znak Szkaplerza ŚWIĘTEGO ARCHANIOŁA MICHAŁA – ZWYCIĘZCY ZARAZY wlewa w nasze serca ufność w potęgę Bożego działania w życiu naszym (szczególnie w trudnych momentach) i w życiu tych, których Bogu przez wstawiennictwo Świętego Michała Archanioła polecamy. Ufamy, że nastaną dni kiedy ponownie będzie nam dane spotykać się na wspólnotowej modlitwie w tak wielu wspólnotach Bractwa Szkaplerza Świętego Michała Archanioła.

Z darem duchowej łączności w modlitwie,

ks. Robert Ryndak CSMA

Moderator Bractwa Szkaplerza

Świętego Michała Archanioła

Opublikowano Uncategorized | Dodaj komentarz

Opublikowano Uncategorized | Dodaj komentarz

Mistyczka uwolniona od demonów przez świętego Michała Archanioła

Maria Magdalena de Pazzi

Facebook
Twitter

Ta mistyczka od dzieciństwa była obdarzona niezwykłą wrażliwością na Boga. A Bóg obdarzał ją nieprzeciętnymi darami, chociaż czasami były one bardzo trudne. W jednej z takich trudności pomógł jej święty Michał Archanioł. 

Katarzyna urodziła się w bogatej rodzinie Pazzi we Florencji w 1566 roku. Kiedy miała 10 lat przyjęła Komunię Świętą. Od tego momentu przyjmowała ją w każdą niedzielę i święta, co w tamtych czasach budziło wielkie zdziwienie, bo zwykle przyjmowano ją raz w roku, w Wielkanoc. Już jako dziecko miała więc szczególną więź z Bogiem. W wieku 12 lat rozmawiała z Matką Bożą. Od tego momentu takie objawienia zdarzały się częściej. 

Miała 16 lat, gdy wstąpiła do klasztoru karmelitańskiego Matki Bożej Anielskiej na przedmieściu Florencji. Otrzymała imię zakonne Marii Magdaleny.
Maria Magdalena de Pazzi

FOT. WIKIPEDIA

Stygmaty 

Krótko po wstąpieniu do karmelu otrzymała stygmaty. Pierwszym była korona cierniowa. Z tego powodu cierpiała na bardzo silne bóle głowy. 25 marca 1585 roku otrzymała dar stygmatów odbicia na swoim ciele ran Pana Jezusa; stygmaty te były na zewnątrz niewidoczne. Otrzymała też mistyczną obrączkę na znak zaślubin z Oblubieńcem. 

Ekstazy 

W tym samym roku, 17 maja, wpadła w ekstazę, która trwała nieprzerwanie przez 40 godzin. Od tego momentu codziennie przyjmowała tylko chleb i wodę, a w dni świąteczne trochę innego, postnego jedzenia. Zaczęła także sypiać po pięć godzin dziennie i to na wiązce siana, by w ten sposób wynagrodzić Bogu za grzechy. Ekstazy powracały. W wizjach otrzymała między innymi zrozumienie tajemnicy Trójcy Świętej i wcielenia Jezusa. W związku z tym pozostawiła po sobie pisma ukazujące głębokie doświadczenie duchowości chrześcijańskiej. 

W czasie ekstaz bardzo szybko biegała po korytarzach, a także w miejscach, które wymagały zwolnienia tempa, np. na schodach. Wpadała w ekstazę również w czasie pracy, podczas prania czy szycia. Pomimo ekstazy potrafiła kontynuować pracę. W czasie prac fizycznych miała niezwykłą siłę, a efekty pracy – choćby malowane przez nią obrazy – były o wiele lepsze od tych, które tworzyła w „normalnych” warunkach. 

Siostry sprawdzały, czy nie udaje. Wtedy zamykały okiennice, zawiązywały jej oczy, a ona pracowała dalej. 

>>>Stygmatyczka, która przemawia do dzieci, będzie kanonizowanaMaria Magdalena de Pazzi

FOT. FACEBOOK

Dylematy spowiednika i przełożonych 

Jak można się domyślić, spowiednik klasztoru i przełożeni stanęli przed poważnym dylematem, w jaki sposób ocenić te zjawiska i zachowania. Przede wszystkim musiano sprawdzić, czy nie są one złudzeniem albo działaniem szatana. Dlatego była poddawana egzorcyzmom, by sprawdzić, czy ekstazy nie są w gruncie rzeczy opętaniem. Spowiednik polecił więc Marii Magdalenie, by o swoich przeżyciach opowiadała wyznaczonym siostrom, a one miał wszystko spisywać. W praktyce okazało się, że skromnej karmelitance często brakuje słów, by dokładnie opowiedzieć to, czego doświadcza. Ponieważ Maria nie potrafiła opowiedzieć treści, które wypowiadała w czasie ekstazy to spowiednik polecił, by spisywać je na bieżąco w czasie trwania ekstazy. Florenckie karmelitanki podjęły się tego niezwykle ciężkiego zadania, bo przeczuwały wartość tego, co widzi, wypowiada i odczuwa Maria. 

W samym centrum mistycznych przeżyć Marii Magdaleny jest zawsze Chrystus, widziany jakby przez pryzmat tajemnicy Trójcy, w jej odniesieniu do człowieka 

Maria Magdalena widziała także dusze w czyśćcu cierpiące. Tak właśnie zobaczyła po śmierci swojego brata i matkę. 

>>>Egzorcyści z całego świata są w Polsce i ostrzegają: złe duchy istnieją i chcą nas krzywdzić

Ogromne pokusy i ratunek od Michała Archanioła 

Marią Magdalenę nękały także cierpienia wewnętrzne. Zmagała się ze złymi myślami, lękami, wątpliwościami w wierze, a także z ogromnymi pokusami. Czasami złe duchy zjawiały się w postaci dzikich zwierząt. Wtedy Maria Magdalena modliła się do Chrystusa Ukrzyżowanego i prosiła o pomoc świętego Michała Archanioła. 

W czasie jednej z ekstaza przyszła święta ujrzała swych patronów, niosących jej od Tronu Opatrzności różne dary. Jako ostatni podeszli święty Michał Archanioł i jej Anioł Stróż. Przynieśli jej miecz. Magdalena odebrała to jako znak zwycięstwa nad demonami – zwycięstwa w Imię Pana.

>>>4 objawienia świętego Michała Archanioła

Cierpienia dla dobra Kościoła 

Chrystus doświadczył Marię Magdalenę także falą długotrwałych i uporczywych oschłości oraz duchowego opuszczenia. Ale wyjaśnił jej, że ta męka była konieczna dla dobra Kościoła oraz dla odnowienia życia zakonnego w klasztorach. 

W ostatnich latach życia s. Maria Magdalena przechodziła wielkie cierpienia fizyczne i duchowe. Do tego doszły też prześladowania z zewnątrz od postronnych osób, do których wysyłała w imieniu Chrystusa listy z napomnieniami. Odpowiedzią z ich strony były szykany, a nawet groźby.  

Zmarła 25 maja 1607 roku. W 19 lat po śmierci, w 1626 roku papież Urban VIII dokonał jej beatyfikacji. Papież Klemens IX zaliczył ją uroczyście w poczet świętych w 1669 r. Jest patronką Florencji i Neapolu. 

Opublikowano Uncategorized | Dodaj komentarz